„Kruki” Moniki Maciewicz to kontynuacja „Wiedmy”( znanej nam z artykułu na temat motywu wiedźmy), autorstwa Moniki Maciewicz. Słowiański romans, który bez trudu mógłby stanowić osobny mit. Autorka uchwyciła w niej kilka lekcji z życia czarownicy, której wielka moc dorównuje wielkim emocjom. Oraz wielkiemu zagubieniu. Zamiast szczęścia odnajduje samą siebie.
Uwaga – w odcinku są spoilery!
„Kruki” Moniki Maciewicz. Czy warto czytać?
Na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko: tak! Książka daje bardzo dużo rozrywki, ale jest też dość mocno refleksyjna. Główna bohaterka nie jest już tą samą postacią, którą poznajemy na początku „Wiedmy” ale wciąż jest tak samo refleksyjna co przedtem. Jest jednak o wiele bardziej porywcza i zła o to, co się wydarzyło do tej pory.
Historia z „Kruków” jest o tym, że każda z nas ma swoje mocne oraz słabe momenty. Niekiedy bywamy bohaterkami – innym razem stajemy się przyczyną czyjegoś nieszczęścia. Taki już los człowieka, że czasem potrzebuje się porządnie zgubić, aby tak naprawdę siebie odnaleźć. Nie inaczej dzieje się z Biwią, która mimo ogólnie raczej dobrego charakteru, nie potrafi odrzucić swoich pragnień i stać się bardziej altruistyczna. Po części jestem w stanie ją zrozumieć.
Zapraszam do drugiego odcinku podcastu pt. „Wpleciony wątek”.
Uprzedzam, że są w nim spoilery do fabuły obu tomów książek, dlatego jeśli tego nie czytaliście, a nie lubicie znać fabuły przed lekturą, lepiej pomińcie ten odcinek.
Miłego!
Magda